piątek, 24 stycznia 2014

Detoks paznokci, czyli 40 dni bez lakierów i zmywacza.


Moje paznokcie niedawno były na dłuuugim odwyku lakierowo-zmywaczowym. 
40 dni bez żadnych odżywek, lakierów, zmywacza. 
Zapraszam na spostrzeżenia i efekty "detoksu" paznokci.

Dlaczego zdecydowałam się na tak długą przerwę?
Przede wszystkim rehabilitacja temu sprzyjała. Miałam być 3 tygodnie, wyszło, że zostałam tydzień dłużej, więc całe 28 dni poza domem, ciągłe zabiegi, basen nie sprzyjały malowaniu paznokci. No i nie miałam lakierów ze sobą, więc nie miało co mnie kusić.:)
Drugi powód-tragiczne skórki. Mega wysuszone, pękające, zadziorki. Po prostu bolały mnie palce. Krem jest moim stałym towarzyszem, rękawiczki podobnie, ale jako posiadaczka skóry, która łatwo się przesusza to nie wystarcza. Do tego zmywacz skutecznie robił "pustynię", mimo, że wybieram te bez acetonu. Zdarzało się, że skórki były tak popękane, że nie byłam w stanie zmyć lakieru, bo ranki w kontakcie z tym specyfikiem piekły niemiłosiernie.

Niby takie malutkie "coś", a potrafi uprzykrzać życie.

Kolejny powód-podłużne bruzdy na paznokciach (stany zapalne w organizmie je mogą powodować, więc to wszystko wyjaśnia), do tego inne "nierówności" spowodowane moim okropnym nawykiem zdrapywania lakierów.
No i ostatni-chęć zobaczenia na ile moje paznokcie poradzą sobie bez odżywek i mechanicznego zabezpieczenia w postaci lakierów, czy poprawi się ich stan, ogólny wygląd.



Szczerze mówić to bardziej chodziło mi o odwyk od zmywacza niż od lakierów. Bo mimo, że wszystko pięknie, bez acetonu, nawet czasem z witaminkami czy innymi cudownymi środkami, które mają nawilżyć, wzmocnić, nabłyszczyć nasze paznokcie to zmywacz jest jednak szkodliwy. Dla skórek, dla płytki. Skoro potrafi rozpuścić lakier to jednak nie jest to zwykłe mydło (ba, mydło też nie jest wodą święconą).

Na początek ścięłam paznokcie prawie na zero, spiłowałam zgodnie z ich naturalną "linią" zakończenia, pozostawiając długość minimalną. Miałam sięgnąć po polerkę, ale ostatecznie zrezygnowałam, chciałam się bowiem przekonać, czy nierówności same się nieco wygładzą. Przez przypadek usunęłam zdjęcia zrobione zaraz pierwszego dnia i to co widzicie to paznokcie już dłuższe, ósmego dnia "odwyku".
Niestety nie zrobiłam zdjęcia zaraz


Pielęgnacja dłoni  i paznokci w tym czasie:
Na noc najczęściej mój nawilżacz do dłoni nr. 1, czyli tłuścioch Babydream.
W ciągu dnia Avon po prawie każdym myciu dłoni.
Mycie rąk: szpitalny środek dezynfekujący, cudnie wysuszający, ale nie miałam cierpliwości sięgać po coś innego.:)




Po dwóch tygodniach z kawałkiem stan skórek poprawił się znacznie. Chociaż do ideału im daleko było nadal.
Mimo, że większość tego czasu nie wychodziłam na zewnątrz i dłonie zapomniały co to zimne powietrze i wiatr, to trzeba brać pod uwagę na "chlorowe" kąpiele w basenie czy podczas wszelakich zabiegów hydroterapii.

paznokcie w połowie odwyku

Paznokcie miały się dobrze do magicznej granicy ok. 3 mm "białego przyrostu"(jak to moja koleżanka nazwała;d). Później dwa z nich zaczęły się rozdwajać, część była "pozadzierana", miały ochotę nadłamywać się.
Dlatego też po ponad 4 tygodniach spiłowałam je na kwadraciki i skróciłam. 





Po miesiącu paznokcie były twardsze, nierówności też o dziwo się wygładziły, nawet podłużne bruzdy. Nieco zjaśniały, chociaż moja naturalna płytka nie jest biała, jest wręcz przeźroczysta czasem, więc tutaj nie spodziewałam się wiele.
Stan skórek też poprawił się, na niektórych palcach są prawie idealne. Jednak jeszcze trochę im brakuje, żebym była zadowolona, ale jakoś systematyczności w pielęgnacji skórek mi brakuje.



Czy polecam taki odwyk?
Tak. Chociaż niekoniecznie tak długi. Myślę, że nawet kilka dni bez lakierów, raz na jakiś czas, bardzo dobrze zrobi paznokciom. Tak, żeby sobie "pooddychały świeżym powietrzem". :)
Oczywiście najlepiej zrezygnować z lakierów, gdy mamy krótkie paznokcie. Chyba, że są wystarczająco mocne aby przetrwać codzienne trudy, bez wzmocnienia, gdy są długie.

U mnie obecnie nadal paznokcie mają odwyk, co pewnie zauważyliście, bo na blogu jest mnie mało, mimo, że mam ferie. Paznokcie niestety zaczęły się rozdwajać, ścięłam je na zero ponad dwa tygodnie temu. Obecnie już odrosły nieco, może jutro coś zmaluję. :)


19 komentarzy:

  1. Podziwiam, że Ci się udało ;) ale jak mówiłaś warunki były bardzo sprzyjające ;) Dobrze, że moje paznokcie (odpukać) na razie trzymają się dobrze i nie muszę robić takich odwyków, bo by mi było bardzo smutno ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W warunkach domowych na pewno nie wytrzymałabym aż tyle czasu, dwa tygodnie to mój rekord, a tak to dostałam w sumie "4 tygodnie w gratisie" :)

      Usuń
  2. Chyba też zrobię moim paznokciom odwyk :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tez taki odwyk zrobiłam ale to było dawno jakoś pod koniec listopada :D i stan paznokci diametralnie się zmienił na dobre :D

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja właśnie jestem po odwyku dla paznokci i wracam do moich ulubionych kolorków :D

    OdpowiedzUsuń
  5. no popatrz ja właśnie planuję sobie taki odwyk tygodniowy i może mi się uda :) bo na razie też musze dać pooddychać moim paznokciom :) taki gift ode mnie dla nich :) świetnie Ci rosły pazurki a skórki są dobre

    OdpowiedzUsuń
  6. nie mogę, żeby taka różnica :o strasznei mi sie podoba ten post :D niedługo jadę na narty więc może też sobie zrobię odwyk :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku efekt niesamowity ! Postaram się kiedyś zrobić taki odwyk chociaż na pewno będzie ciężko.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. oj ciężko by mi było :( uzależniłam się już od kolorowych pazurków :) A tak szczerze, to od ponad roku maluję pazurki lakierami i powiem, że jako bazę używam ZAWSZE odżywki, a stan ich się zdecydowanie poprawił! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam indentyczny problem jak Ty. Mam bardzo wrażliwą skórę, zawsze mam przy sobie krem do rąk, smaruję się nim kilkanaście razy dziennie... Skórki również szybko mi pękają, są przesuszone itd... Moja praca również nie sprzyja pielęgnacji dłoni... Już nie wiem jak ma je pielęgnować żeby w miarę wyglądały... Masz jakieś sprawdzone sposoby?

    OdpowiedzUsuń
  10. Czasami przerwa jest bardzo dobrym pomysłem! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Podziwiam cię. Ja bym chyba nie wytrzymała tak długo, strasznie nie lubię swoich paznokci "nago". Kiedyś zrobiłam sobie "odwyk" i przez tydzień nakładałam na paznokcie tylko taką wchłaniającą się odżywkę... i przez cały tydzień nosiłam ręce w kieszeniach bo wydawało mi się, że moje dłonie wyglądają strasznie po męsku. :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Czasami trzeba dać odpocząć :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też chyba zrobię sobie taki odwyk bo moje paznokcie nie są w dobrej kondycji ;/ Mam zamiar regularnie je olejować i liczę że mi się to uda i za 40 dni będę mogła się pochwalić takimi ładnymi paznokciami jak ty teraz

    OdpowiedzUsuń
  14. jhak ja bez lakieru wytrzymam ?!.. haha :D a poważnie dobry detoX nie jest zły :)

    OdpowiedzUsuń
  15. też jestem właśnie na odwyku ;) na razie ok 2 tyg i już widzę poprawę - szczególnie na lewej ręce

    OdpowiedzUsuń
  16. Widać dużą poprawę :) Ja miałam ostatnio tydzień odwyku i też nieco ich stan się polepszył :)

    OdpowiedzUsuń
  17. I am currently giving my nails a detox too and it's great for them! Although you have some really nice nailpolish ;-) Feel free to stop by my blog and check out my new glamorous post ;-) xoxo
    http://www.hollylovespaul.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Ukłony! Nie potrafiłabym przetrwać bez pomalowanych paznokci więcej niż jeden dzień... Fakt, że moje szpony są w dobry stanie ale wydaje mi się, że nawet jeśli byłoby z nimi coś nie tak to i zapewne malowałabym je dalej ;). Życzę ci powodzenia z dalszym odwyku ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!
Każdy z nich jest dla mnie motywacją. Zarówno ten pozytywny jak i z konstruktywną krytyką. :)

Proszę o niepozostawianie linków do blogów, rozdań itd. Trafię do Ciebie sama. :)
Jeśli Twój blog mi się spodoba to z pewność go zaobserwuję, nie proponuj zatem "obserwacji za obserwację".