O MNIE


Cześć!
Coś więcej o mnie?
Bardzo chętnie!


Mam na imię Edyta.
Pochodzę z Podkarpacia.

Realistycznie podchodzę do życia, jednak staram się być optymistką, która wierzy, że może osiągnąć wiele.
O czym przekonacie się w dalszej części.:)

Przez 3 lata liceum chodziłam do klasy biologiczno-chemicznej,
ponieważ swoją przyszłość wiążę ze środowiskiem medycznym.
Co za tym idzie: interesuję się medycyną ogólną, naturalną i niekonwencjonalną,
dietetyką jak też samą psychologią.
W przyszłości chciałabym pracować z ludźmi i jednocześnie mieć możliwość samorealizacji.

Dlatego też jestem studentką fizjoterapii


Od ok. 7 lat jestem wegetarianką-stąd też pewnie mój istotny powód do interesowania się dietetyką.
Dlaczego?
Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie-byłam mała lubiłam zwierzaki, przestawałam stopniowo jeść mięso i tak zeszło na wegetarianizm (dla wnikliwych-laktoowowegetarianizm).


Moim zainteresowaniem od podstawówki są podróże,
nawet przez dość długi okres czasu chciałam studiować turystykę.

Od dawna podziwiam ludzi, którzy zdecydowali się na "podróżowanie z plecakiem",
tzn. backpacking, którego chciałabym kiedyś spróbować.
Marzy mi się wyjazd w Pireneje, do Tanzanii, Tajlandii i Australii oraz w miejsce, gdzie zobaczę piękną zorze polarną.
 (no dobra, nie mam co wymieniać, bo na to mogłabym przeznaczyć osobny wpis, a raczej serię wpisów, pt. "Tam chcę być!")
 Cichutko liczę, że uda mi się w życiu postawić stopę na każdym kontynencie!
(No, może Antarktydę sobie daruję...;))
A co z Polską?
Uważam, że jest pięknym krajem, w którym jest pełno cudownych miejsc.
Chociażby niepozorne Bieszczady w których zakochałam się dobre kilka lat temu.
Jeśli miałabym teraz wybrać miesięczną podróż zagraniczną czy "w miesiąc dookoła Polski" wybrałabym tę drugą opcję. :)



Jeśli chodzi o muzykę czy film: nie szufladkuję niczego.
Muzycznie jednak najczęściej sięgam po rock, a film...
może być dobre romansidło i okropny thriller.
Nie jestem typem kinomana.
Lubię obejrzeć, raz na jakiś czas, film, który niesie jakieś głębsze przesłanie, skłoni do refleksji i coś wniesie do mojej głowy niż przesiadywać godzinami przed telewizorem/komputerem i opowiadać o kolejnym słabym filmie.


Czytanie książek nie idzie mi za dobrze... To moja wada z którą walczę!
Jeśli jednak  miałabym podać ulubionego autora to byłby to Robin Cook.




Jeśli chodzi o sport: dobre kilka lat temu zakochałam się w bieganiu.
Wiele razy rezygnowałam z niego ze względu na problemy ze zdrowiem,
ale to już uzależnienie od "sportowych" endorfin i wciąż do niego wracam mimo różnych przeszkód.


Od dziecka lubiłam rysować.
Długi czas zapomniałam o pasji z dzieciństwa i nieco zaniedbałam ten talent (mogę tak to nazwać?).
Dopiero pod koniec pierwszej klasy szkoły średniej zaczęłam znów od czasu do czasu "bazgrolić" i tak też czasem lubię zrelaksować się z ołówkiem w dłoni i filiżanką kawy na biurku. :)



Chyba nie muszę dodawać, że lubię malować, zdobić paznokcie?:)
Co do samego blogowania:
Zainteresowałam się tym zaraz na początku gimnazjum.
Prowadziłam bloga pół roku, po czym odpuściłam.
W marcu 2011 roku założyłam kolorowo-na-paznokciu i od tamtej pory bloguję już cały czas.
Z początku nieśmiało i nieporadnie,
powstała najpierw ZłotaPigmejka, ale w kwietniu 2014 roku stwierdziłam, że już nie potrzebuję oryginalnej nazwy aby zostać zapamiętaną, wybić się. Osiągnęłam już coś i stwierdziłam, że teraz chce być bardziej "stonowana" stąd nailsandmore i po prostu.. Edyta. :)
Obecnie czuję coraz większą swobodę i jednocześnie pewność w tym co robię w wolnych chwilach.
Chce, aby blog służył mi nie tylko przyjemności i urozmaicał czas, ale aby sprawiał możliwości rozwijania się. Począwszy od pisania, przez grafikę i fotografię, aż po samą stylizację paznokci. Mogę powiedzieć, że zaczynam traktować go jako inwestycja w przyszłość.
Bo niby "głupi" blog, a tyle doświadczenia można zdobyć w różnych dziedzinach!

 Muszę przyznać, że nie traktuję bloga jakoś coś niesamowicie ważnego, jako jeden z większych elementów mojego życia. Blogowanie jest obecnie dla mnie istotne, szczególnie w momencie nawiązywania współprac zaczęłam traktować je nieco poważniej, ale absolutnie nie jest dla mnie przykrym obowiązkiem i przymusem.

A gdyby ktoś zapytał po co prowadzę bloga?
Odpowiedziałabym, że jedni oglądają namiętnie seriale, inni grają w gry, a ja w tym czasie piszę blog.

Wiem czego oczekuję od życia, staram się dążyć do wyznaczonych celów, patrząc jednocześnie realistycznie i idąc na kompromisy z losem.
Co z tego wyjdzie?
Mam nadzieję, że coś dobrego i za 50 lat będę śmiało mogła powiedź, że dobrze wykorzystałam swój czas. :)







9 komentarzy:

  1. Aaa! Świetnie, że to dodałaś!

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie poznać Cię bliżej:)

    OdpowiedzUsuń
  3. miło Cię w końcu poznać! ;) ale jesteś interesującą osobą, mnóstwo zajęć, pasji, wszystko doskonale napisane ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ślczna i interesująca z Ciebie osóbka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z powyższymi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny pomysł z tym, śliczna jesteś! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cook'a polecam, chyba większość jego propozycji przeczytałam - jednym tchem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczna i utalentowana młoda kobieta z Ciebie Edytko. Nie zmarnuj tego wszystkiego tylko idź swoją drogą, realizuj swoje marzenia, bo masz wielki potencjał i możesz w życiu wysoko dojść.
    Pozdrawiam, Jolanta.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!
Każdy z nich jest dla mnie motywacją. Zarówno ten pozytywny jak i z konstruktywną krytyką. :)

Proszę o niepozostawianie linków do blogów, rozdań itd. Trafię do Ciebie sama. :)
Jeśli Twój blog mi się spodoba to z pewność go zaobserwuję, nie proponuj zatem "obserwacji za obserwację".