sobota, 1 czerwca 2013

Lakierowy odwyk i diamentowa kuracja.



W tym roku znów 1 czerwca nie pojawią się u mnie skitlesowe paznokcie
Można nawet uznać ten post za antyreklamę tego pomysłu.:)
Oczywiście nie mam zamiaru "antyreklamować" malowania paznokcie na różne kolory, 
chcę tylko pokazać co dzieje się z moimi paznokciami w ostatnim czasie, 
gdy na blogu nie pojawiają się zdobienia. 


Przez ostatnie 3 miesiącach moich paznokciach zawsze gościł jakiś lakier. W ostatnim czasie zaniedbałam też używanie odżywki pod emalie, z przyzwoitym odżywianiem też nie najlepiej:). I zauważyłam, ze paznokcie są mniej elastyczne, bardziej kruche. Co prawda żadnego nie złamałam, ani żaden nie rozdwoił się, ale na dwóch zawitały lekkie pęknięcia po bokach, jeden zaczął minimalnie rozdwajać się. Problemów z paznokciami nie miałam od dobrych kilku lat, więc to był znak, ze trzeba coś z nimi zrobić.
Tak, więc sięgnęłam po cążki (piłowanie takiej długości nie wchodzi w grę-jestem za mało cierpliwa:)), potem po pilnik, polerkę i odżywkę.


Paznokcie znacznie skróciłam, spiłowałam na kwadratowo, już z myślą o wakacjach kiedy to pozwolę im urosnąć na dłuższe niż zazwyczaj. Kształt bardzo mi się spodobał i patrzyłam na pazurki z podziwem cały dzień. :)

Jak zobaczycie na zdjęciach niżej moja płytka nie jest idealna. Ma pionowe bruzdy. Są one odkąd pamiętam. Mimo, że pozbyłam się niedoboru żelaza są nadal, mniejsze i płytsze, ale są.
 Tak więc od czasu do czasu sięgam po polerkę. Polerowanie z trzech krokach, wymaga nieco czasu i dokładności, ale opłaca się.Porównajcie sami. Prawa ręka-bez polerowania, lewa-po wypolerowaniu.
prawa-przed
lewa-po
Moja polerka jest już nieco zużyta, więc efekt nie jest idealny, ale różnica jest.
Jeśli jesteście chętne, to taką polerkę jakiej używam ja mam dla Was do zgarnięcia w urodzinowym rozdaniu tutaj.


Kiedy paznokcie zostały wyrównane, wypolerowane nosiłam je w takim stanie dwa dni. Potem sięgnęłam po Odzywkę diamentową Eveline. Tak też dzisiaj jest 8 dzień kuracji, na zdjęciu mam 3 warstwy odzywki. Nie używam jej dokładnie jak zaleca producent, ale myślę, że mimo wszystko pazurkom wyjdzie to na dobre.



Dzisiaj jest 10-ty dzień bez lakierów. Lakierowy "odwyk" przedłużę pewnie do 15 lub 20 dni. Zależnie od tego jak długo dam radę wytrzymać bez testowania nowych lakierów. :)


Zaczęłam też testowanie balsamu do rąk, który dostałam w ramach współpracy.




Robicie czasem swoim paznokciom takie odwyki i kuracje? 
Jakie efekty u Was dają?

15 komentarzy:

  1. nie mam czasu na kuracje, ale staram się zawsze nakładać odżywkę pod lakier :) w zyciu nie miałam tak dobrych paznokci- też używam eveline. A co do spiłowywania płytki kiedyś wydawało mi się to bardzo glupim pomysłem- a teraz widzę, że to bardzo dużo daje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dawniej też tak uważałam, ale po "odkryciu" możliwości polerek, polerowanie towarzyszy mi od dawna. Kiedyś próbowałam "wyrównać" płytkę zwykłym pilnikiem-to był jednak z największych błędów.

      Usuń
  2. też właśnie obcięłam paznokcie na króciutko żeby nadać im ładny kształt właśnie tez kwadratowy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zazwyczaj nigdy nie robię pazurkom taką kuracje no może 2 razy do roku pozwolę pooddychac pazurkom , ale tylko max 1 tydzień :) Bo zazwyczaj używam pod lakier odżywki ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak robię-pisałam o tym:)
      Ale czasem moje paznokcie potrzebują czegoś więcej, bardziej kompleksowego odżywienia niż tylko odżywka pod lakier:)

      Usuń
  4. mnie też by wypadało zrobić lakierowy odwyk, ale nie dam rady

    OdpowiedzUsuń
  5. nawet jak krótkie,to ciągle śliczne masz pazurki. Moje odpoczywają od lakierów głównie w nocy, bo lakier przeważnie noszę tylko w dzień;)

    OdpowiedzUsuń
  6. oj moim przydałby się taki odwyk. bo strasznie mam suchą płytkę ostatnio, bym powiedziała, że się łuszczy nawet w kilku miejscach. zaczekam aż pokończą się projekty i konkursy i na pewno sobie odpoczną.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja zawsze nakładam odżywkę pod lakier :) w każdym razie od chyba 1,5 miesiąca tak robię i nie zamierzam tego zmieniać :) najwyżej będę zmieniać preparaty :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja ostatnio dałam swoim odetchnąć całe 4 dni ale mimo wielu warstw odżywek trochę źle się czułam.
    Ale poszłam tak na imprezę działową i jak dziewczyny zobaczyły moje naturalki to utonęłam w zachwytach i komplementach ^^
    życzę powodzenia w kuracji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. mi nigdy to nie idzie, nie potrafię wytrzymać bez lakieru..

    OdpowiedzUsuń
  10. też dałam odpocząć swoim paznokciom :)
    czasem taka kuracja jest konieczna

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja pamiętam jak sama zrywałam z uzależnieniem od lakierów ;) Teraz bardzo rzadko maluje paznokcie, ale zawsze używam podobnej odżywki, tylko z Joko ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja wytrzymałam 6 dni. Miał być tygodniowy detoks, ale pod koniec stwierdziłam, że płytka wybielała, więc mogę sobie zaaplikować kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jasne :) czasem kilka razy w miesiący tylk oodzywka przez klika dni i znów tydzień jeden kolor lakieru póki nie zacznie odpryskiwać ;)
    Teraz mam już 2 dzień bez kolorówki tylko odżywka eveline 9w1 i skrócone pazurki...i bardzo mi sie podobają...ale mam tyle nowych mini mini że nosz kurcze korci mnie do pomalowania :}
    z resztą... juz od ponad roku używam eveline 8w1 jako bazy... czasem zmieniałam na PiereeRene żeby nie zaszkodzić, choć tak jak i Ty , nie używam tych odzywek jak zalecają :) i nie miałam jakiś nieprzyjemności ze strony odzywki ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!
Każdy z nich jest dla mnie motywacją. Zarówno ten pozytywny jak i z konstruktywną krytyką. :)

Proszę o niepozostawianie linków do blogów, rozdań itd. Trafię do Ciebie sama. :)
Jeśli Twój blog mi się spodoba to z pewność go zaobserwuję, nie proponuj zatem "obserwacji za obserwację".