Na większości blogów pojawiają się podsumowania starego roku, postanowienia na nowy, 2013 rok.
Ja jednak oszczędzę sobie tego typu post-zostawię go na "roczek" bloga.:)
Ja jednak oszczędzę sobie tego typu post-zostawię go na "roczek" bloga.:)
Przechodząc do zdobienie-drugie podejście do aksamitu.
A raczej powinnam napisać "drugie, nieudane podejście do aksamitu". :)
Niestety aksamit, który kupiłam jest zbity w "kulki" i mam trudności z nałożeniem go na paznokcie. Na części paznokcia jest jego gruba warstwa, która z łatwością odpada (stąd te jaśniejsze plamki na paznokciach), a w drugim miejscu prześwit lakieru, który dodatkowo schodzi podczas gdy staram się ściągnąć nadmiar włosków z innego miejsca. Mimo prób "rozbicie" aksamitu w słoiczku, niestety niewiele to dało. Mam jeszcze trzeci słoiczek-mam nadzieję, ze on nie jest zbrylony....
Przechodząc do dzisiejszego zdobienia:
na początku miał być fiolet z brokatem. Już nawet pomalowałam paznokcie na fioletowo, kiedy przypomniałam sobie o aksamicie. Niewiele myśląc, gdy fiolet już był suchy" zaczęłam kolejno malować paznokcie różowym lakierem (aksamit jak widać jest purpurowy-chciałam rozjaśnić nieco ciemny fiolet, stąd róż) i rozpoczęłam morderczą walkę z aksamitem. Drugiego wieczorem) tam gdzie nie udało mi się ściągnąć nadmiaru aksamitu po prostu nie było go wcale. Zaczęłam wiec łatać dziury i zrobiły się jasne plamy (przyklejałam aksamit na różowym lakierze).
Tym razem nie popełniłam błędu w postaci nałożenia topu na aksamit;d. Chcąc dodać coś-dodałam na paznokcia na palcu serdecznym różowe cyrkonie w kształcie kwiatuszków (przyklejone z mała pomocą Super Glue;d).
Pierwsza próbę z neonowym aksamitem możecie zobaczyć tutaj.
Mam zamiar napisać recenzję aksamitu, bo wiem, ze było kilka pytań o niego.
Jeśli wiec macie jakieś (piszcie oczywiście w komentarzach) to chętnie na nie odpowiem pisząc recenzję.:)
Muszę w końcu sama spróbować, bardzo podoba mi się efekt "milusich" paznokci:D Świetnie u Ciebie wygląda.
OdpowiedzUsuńjakie słodkie pluszaczki!
OdpowiedzUsuńciekawa jestem, jak będzie wyglądało zmywanie...
mam niebieski aksamit ale jakoś nie mogę się do niego przekonać, po próbie na jednym paznokciu poddałam się...
OdpowiedzUsuńFajnie to wygląda !
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie :-)
Prześliczny efekt, jestem pod wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
jednak wolę zwykły lakier na paznokciach;)
OdpowiedzUsuńGroße Blog. Gute Arbeit geleistet. Halten Sie die gute:)
OdpowiedzUsuńIch grüße Heinrich :)
Wow, amazing blog layout! How long have you been blogging for?
OdpowiedzUsuńyou made blogging look easy. The overall look of your website
is great, as well as the content!
My webpage > binary options brokers
i follow you now, you follow me too?
OdpowiedzUsuńśliczne są!:)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jakie krycie ma sam aksamit, bez lakieru bazowego pod nim.
Magda
Może się nei znam, ale wygląda fajnie. Tak.. misiowo :D
OdpowiedzUsuńGdzie kupiłaś ten aksamit?
OdpowiedzUsuń