sobota, 11 sierpnia 2012

wodne pastele



Do metody wodnej podchodziłam wiele razy, jednak zawsze traciłam cierpliwość po drugim paznokciu.
Tym razem postanowiłam "wytrwać" do końca. Efekt średni. Wolałam do tej pory oglądać wodne pazurki u innych bloggerek i przy tym pewnie zostanę na długi jeszcze czas... :)



 Ostatnio na moich paznokciach "królowały" jedynie intensywne kolory. Głównie róże i czerwienie, więc ostatnio naszło mnie na coś  bardziej delikatnego. Takich też zdobień możecie sie spodziewać w najbliższym czasie.:)
 Dlatego też wybrałam do metody wodnej pastele. Takie, jak widać na zdjęciu obok.







O samej metodzie nie będę pisała, powiem tylko, że jak dla mnie jest przy niej za dużo bałaganu. Ale może to tylko u mnie, ze względu na moją cierpliwość... :)





Jak widać ze skórkami nie doszłam końca do teraz.... brrrrr.









11 komentarzy:

  1. Cudnie wyszło, wiem, że zmywanie jest okropne ale efekt końcowy strasznie mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem bardzo ładnie wyszło. Ja też nie mam cierpliwości do marble i sobie już odpuściłam próby :).

    OdpowiedzUsuń
  3. podchodziłam do tej metody 3 razy i za każdym razem nawet jeden paznokieć mi nie wyszedł, a raz nawet wylał mi się lakier na bluzkę...na szczęście szybka reakcja ją uratowała :)pierwszy raz widzę tą metodę z wykorzystaniem pastelowych odcieni :) bardzo ładnie wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. super, ja jednak nie mam cierpliwości do takich rzeczy:))

    zapraszam do mnie, niedawno zaczęłam ale może znajdziesz coś dla siebie:))
    np. paznokcie z gazety:)

    OdpowiedzUsuń
  5. WOW
    podoba mi się bardzo!
    pozdrawiam,zapraszam;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Prześlicznie wyglądają!!!
    Ja do wodnej metody podchodziłam wiele razy i nie wiem w czym tkwi problem - lakiery nie chcą mi się tak ładnie rozlewać... tylko 2 pierwsze krople... Reszta się zbija w jedno miejsce i guzik mi z tego wychodzi :////

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne :) Ja nie potrafiłabym na pewno wykonac czegoś takiego :D Uwielbiam pastele na paznokciach :)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!
Każdy z nich jest dla mnie motywacją. Zarówno ten pozytywny jak i z konstruktywną krytyką. :)

Proszę o niepozostawianie linków do blogów, rozdań itd. Trafię do Ciebie sama. :)
Jeśli Twój blog mi się spodoba to z pewność go zaobserwuję, nie proponuj zatem "obserwacji za obserwację".