Pastelowy, radosny odcień z nutą... pieprzu,
czyli lakier Lovely solo na paznokciach.
Zapraszam!:)
"Pastel pepper" to seria pastelowych lakierów z nutą pieprzu-tak pisze producent. Z tego co się orientuję dostępne są dwie wersje: błękit oraz ten, który posiadam ja, czyli łososiowy odcień (na zdjęciach wyszedł totalnie pomarańczowo). Do Rossmanna wybrałam się z zamiarem kupienia tego pierwszego, ale że promocja -40% wymiotła je wszystkie , zabrałam więc jego brata i tak oto jest i na blogu.
O ile nie jestem przekonana do kolorów skłaniających się ku pomarańczy ten nosiło mi się całkiem przyjemnie i myślę, że jeszcze nie jeden raz po niego sięgnę, gdy nie będę miała czasu na toppery, a nadejdzie chęć na coś ciekawszego niż tradycyjny, gładki kolor. Na paznokciach mam dwie warstwy lakieru, co w zupełności wystarcza dla uzyskania na paznokciach "nuty pieprzu". :)
Udanego, sobotniego wieczoru!
Rewelacja!
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTen odcień pomarańczu jest nawet ładny :)
OdpowiedzUsuńMam jego niebieskiego braciszka - oba na pastelowe kolory w zupełności nie wyglądają ;-)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Pastele, według mnie, są bardziej rozbielone, a te są dość intensywnymi kolorami. :)
UsuńŚwietny efekt daje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
bardziej mi odpowiada jego niebieski brat,ale u ciebie ten ładnie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńJa początkowo też nie mogłam przekonać się do tego i planowałam kupno niebieskiego (który nadal bardziej mi się podoba), ale mimo wszystko jeden lakier z tej serii w zupełności mi wystarczy. :)
Usuńładniutki jest :)
OdpowiedzUsuńprzymierzałam się do jego kupna kilka razy, ale jakoś jeszcze tego nie zrobiłam
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolor :)
piękne zdjęcia :) jakoś już mi przeszedł zachwyt nad tymi lakierami "pieprzowymi", ale w przeszłości na pewno by mi się spodobał ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda, ale chyba wolę odcień niebieski ;)
OdpowiedzUsuńJestem w szoku, podoba mi się a w drogerii wcale mnie nie zachwycił :P
OdpowiedzUsuńLubię takie lakiery, robią robotę same i nie trzeba się martwić o zdobienie ;)
OdpowiedzUsuńOtóż to! Dlatego w pewnym momencie stwierdziłam, że czas zainwestować w lakiery "z bajerami", a nie kolejny, kremowy odcień fioletu. :)
UsuńMam niebiesciaka z tej serii a teraz mam ochotke na Twojego ;)
OdpowiedzUsuńvery nice!!!now i follow you on instagram,and gfc i hope you follow me too!!kiss
OdpowiedzUsuńMam oba kolorki niebieski i pomarańczowy,oba piękne,ale niebieski zdecydowanie wygrywa
OdpowiedzUsuńcute, love it :D
OdpowiedzUsuń