Piękne paznokcie to nie tylko ładnie pomalowana płytka.
To też zadbana oprawa, czyli skórki wokół paznokcie, które często potrafią sprawiać, nie mniejsze niż paznokcie, problemy.
Odsuwanie zarastających na płytkę skórek to istotny element manicure.
Nie tylko pozwalający uzyskać estetyczny wygląd paznokcie, ale też przedłużający trwałość lakierów.
Zapraszam zatem na recenzję porównawczą dwóch przyrządów służących do usuwania niechcianych skórek.
Nie jestem zwolenniczką wycinania skórek, czy to cążkami czy radełkiem. Preferuję ich systematyczne odsuwanie i dbanie o nie przy każdym manicure, a nie tylko raz na jakiś czas. Do tego potrzebne są przyrządy, które to zadanie ułatwią: drewniane patyczki lub dłutko (kopytko). To właśnie pomiędzy tymi dwoma, pozornie zbędnymi gadżetami, rozegra się bitwa tego tygodnia.
kategoria pierwsza:
Efekt:
Gdy już przygotujemy nasze paznokcie możemy działać dłutkiem lub patyczkiem. I tutaj wiele nie będę się rozpisywać-dłutkiem, jak i patyczkiem, możemy ładnie odsunąć skórki jeśli będziemy tylko chciały. To detale decydują, że dla mnie lepsze okazują się patyczki. Są mniejsze przez co łatwiej dotrzeć do boków paznokcia. Mniejszy kształt pozwala na precyzyjniejsze odsuwanie skórek, szczególnie jeśli ktoś nie robi tego systematycznie i ma co usuwać. Ja mam dość okrągłą linię skórek, więc duże dłutko nie pozwala na taką dokładność jak patyczki. Kopytko ma nieco zaokrągloną końcówkę, która ma za zadanie dopasowywać się do płytki i pozwolić na precyzyjniejsze odsunięcie skórek, ale czasem ktoś ma bardziej płaską płytkę, ktoś inny bardziej wypukłą, więc plusem jest to wtedy, kiedy nasz kształt pasuje do dłutka. Dłutko ma większy rozmiar końcówki, więc praca nim zazwyczaj jest krótsza, ale mimo to lepszy efekt, po jednorazowym użyciu, uzyskuję dzięki patyczkom.
kategoria druga:
Jakość/trwałość:
kategoria trzecia:
Komfort używania:
Dłutko jest za to większe, przez co stabilniej leży w dłoni.
Myślę, że oba produkty zbiorą plusy i minusy. Gdy odsuwam skórki patyczkiem i wiem, że za tydzień nie potrzebuję znów tak precyzyjnego ich usuwania to wybieram następnym razem radełko. Wtedy jednym i drugim produktem pracuje mi się dobrze i spełnia swoje zadania, jednak ze względu na bezpieczeństwo i efekt końcowy, jaki uzyskałaby osoba początkująca z problematycznymi skórkami, plus wędruje do patyczków.
kategoria czwarta:
Dodatkowe zalety:
Patyczki, zwilżone lub zamoczone w topie, wykorzystuję do nakładania ozdób (cyrkonii, ćwieków). Dobrze zastępują też sondę podczas robienia kropek. Podobnie jak dłutko nadają się do ściągania hybryd. Wykorzystuję je również przy naklejaniu naklejek wodnych-"przymiażdżam" i dopasowuję naklejkę przy skórkach, szczególnie te całopaznokciowe.
Patryczki są bardziej wielozadaniowe, więc za dodatkowe fundacje to one dostają plus.
kategoria piąta:
Cena:
kategoria szósta:
Dostępność:
Podsumowanie:
Dłutko świetnie sprawa się przy hybrydzie i pewnie gdyby nie ona, to byłoby mi ono zbędne.
Patryczki są najbardziej klasycznym rozwiązaniem jeśli chodzi o odsuwanie skórek. Wbrew ich przeznaczeniu, potrafią wytrzymać w dobrym stanie kilka użyć. Są też bezpieczniejsze od metalowych narzędzi, nie wymagają też wielkiej wprawy. Myślę zatem, że zasłużyły na tytuł "lepszego".
Jaki jest Wasz zestaw do odsuwania skórek?
Praktykujecie też ich wycinanie?
wycinam, ale to rzadko. bardziej preferuję odsuwanie patyczkiem :)
OdpowiedzUsuńMój zestaw do odsuwania skórek to: miseczka z wodą, olejkami lub płynem, a także od zawsze drewniany patyczek :D
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładne paznokcie.
OdpowiedzUsuńJa też nie wycinam skórek.
Ja preferuje odsuwanie skórek niż ich wycinanie :-)
OdpowiedzUsuńManiciurowy niezbędnik :)
OdpowiedzUsuńteż wolę odsuwanie skórek! ale mam plastikowe dłutko :D
OdpowiedzUsuńTeż używam drewnianych patyczków. Zdecydowanie najlepsze :)
OdpowiedzUsuńTez nie wycinam skórek a odsuwam patyczkiem :)
OdpowiedzUsuńJa odsuwam skórki patyczkiem, ale jakoś ciężko mi to idzie... :)
OdpowiedzUsuńPrzydatny post ;)