sobota, 21 lutego 2015

granite sand



Rude i brązowe drobinki zanurzone w beżu idealnym.
Do tego piaskowe wykończenie i mat,
czyli czas na granitowy piasek od Wibo.


Mimo, że mój opis może stworzyć wizje przesadzonego misz-maszu jak na jedną buteleczkę, tak na paznokciach efekt jest dość delikatny, ale jednocześnie coś dzieje się na paznokciach. Piaskowe wykończenie jest tu zdecydowanie na plus, chociaż wersja kremowa też pewnie byłaby świetna.
Osobiście piaski lubię za to, że różne niedociągnięcia można łatwo naprawić i nie istnieje tutaj problem ze smużeniem. Problem pojawia się gdy wybrudzą się np. podkładem czy zaciągają delikatne tkaniny. Coś za coś.

Paznokcie migdałki przypadały mi do gustu coraz bardziej w miarę ich noszenia. ;) A gdy już je bardzo polubiłam i zaczęłam planować zdobienie z naklejkami wodnymi w roli głównej to... złamałam paznokcia palca serdecznego o klamkę drzwi szkolnej siłowni. Jak na ironię nie złamał się ten, który był "doklejany" od dwóch tygodni tylko jeden z tych, które są najmocniejsze. :)
Jednak ścięcie paznokci na zero chodziło za mną od jakiegoś czasu zatem szczególnie na tym nie ubolewa, a dla Was, poza Wibowym piaskiem, mam jeszcze jedno zdobienie na długich paznokciach z holosem w roli głównej.






Macie lakiery z tej serii?
Posiadam jeszcze wersję fioletową, którą też będę chciała pokazać Wam za jakiś czas.

Miłej soboty!:)





7 komentarzy:

  1. Też mam ten piasek z Wibo, uważam, że piaski z Wibo są bardzo dobre :)
    Piaski ładnie wyglądają na "migdałkach" :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest cudowny! Ja mam z tej serii ten bardziej beżowy ;)
    Szkoda, że Twoje paznokcie uległy takiemu wypadkowi ;( Na szczęście odrosną ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezły! Naprawdę ciekawie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak przeglądam, przeglądam i co każde paznokcie, to lepsze. Na prawdę podziwiam, ja nie mam cierpliwości do tego. :) I strasznie drażni mnie to, gdy paznokcie są już ładnie pomalowane i nie minie nawet kilka godzin i... jakiś "odprysk" już jest...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!
Każdy z nich jest dla mnie motywacją. Zarówno ten pozytywny jak i z konstruktywną krytyką. :)

Proszę o niepozostawianie linków do blogów, rozdań itd. Trafię do Ciebie sama. :)
Jeśli Twój blog mi się spodoba to z pewność go zaobserwuję, nie proponuj zatem "obserwacji za obserwację".