róż Maybelline

 Co prawa dzisiaj dzień "skittles nails", ale obcięłam moje paznokcie, nie mam czasu na pomalowanie ich, więc pokazuję zwyczajny mani zrobiony, bodajże, w poniedziałek. 

Następnym razem na pewno dołączę się do tego typu akcji. :)

Pazurki są w kolorze typowego różu, na który przykleiłam piegi w kontrastowym, chabrowym kolorze.

Zdjęcie niestety nie oddają rzeczywistego koloru lakieru. Na każdym zdjęciu odcień jest inny. Ostatnie ma co prawda kiepską jakość, ale najbardziej oddaje rzeczywisty kolor, chociaż i tak wygląda za bardzo malinowo.

Kolor zrobił na mnie wrażenie już na półce w drogerii, na pazurkach jest równie genialny i szkoda, że nie mogę Wam go pokazać... Może innym razem się uda.:)

Jeśli chodzi o kosmetyki Maybelline to jakoś nie jestem do nich przekonana. 

Miałam chyba tylko 3 produkty do makijażu tej firm, ale zawiodłam się na nich. 

Pewnie zbyt pochopie oceniłam tą markę, ale jakoś nie mam ochoty zmieniać zdania. 

Lakier kupiłam tylko ze względu na to, że był w promocji za 9 zł, a akurat takiego koloru szukałam. Nigdy nie miałam lakierów z tej firmy, wiec chciałam też sprawdzić i muszę przyznać, że  nie zawiodłam się aż tak jak na innych produktach Maybelline. Lakier dobrze się rozprowadza, ma całkiem dobra konsystencję. Całkowite krycie po dwóch warstwach. Dla mniej wymagających wystarczy jedna grubsza. Trwałość przeciętna. Minusem jest pędzelek. Jak dla mnie jest zbyt wąski, do tego po kilkakrotnym odkręceniu "odkleił się" od zakrętki i przy otworzeniu zostaje w buteleczce (mam nadzieję, ze wiecie o co mi chodzi:)).

To zdjęcie najbardziej oddaje rzeczywisty kolor, jednak w rzeczywistości, jest on znacznie mniej malinowy.

Jakoś tak patrzę na te zdjęcia i średnio podobają mi się paznokcie, "na żywo" wydawały się całkiem inne...

Udanego weekendu.:)