Nie pojawiają się nowe posty, nie ma mnie za wiele u Was.
A więc gdzie jestem gdy nie ma mnie tutaj czy na Waszych blogach?
A więc gdzie jestem gdy nie ma mnie tutaj czy na Waszych blogach?
Już tłumaczę! Krótko, zwięźle i na temat-jak mało kiedy. :)
W listopadzie kupiłam bilet, w jednym z pierwszych dni grudnia wsiadłam do samolotu i poleciałam. Gdzie?
Pewnie niewiele z Was zaskoczę.
Kierunek-Wielka Brytania.
Cel-poprawa angielskiego, zarobienie nieco pieniędzy, spróbowanie czegoś innego,
zastanowienie się co robić dalej i powrót po dwóch-trzech miesiącach.
Wszystko idzie w dobrym kierunku, tylko ostatni punkt uległ nieco wydłużeniu. :)
Kierunek-Wielka Brytania.
Cel-poprawa angielskiego, zarobienie nieco pieniędzy, spróbowanie czegoś innego,
zastanowienie się co robić dalej i powrót po dwóch-trzech miesiącach.
Wszystko idzie w dobrym kierunku, tylko ostatni punkt uległ nieco wydłużeniu. :)
Jeśli jesteście ciekawe co u mnie to zapraszam do śledzenia mojego Instagrama.
Co
prawda niewiele ostatnimi czasu tam się działo, ale mam zamiar efektownie wykorzystać ostatnie tygodnie pobytu na Wyspach, więc coś powinno zacząć się dziać. :)
Ściskam Was zatem gorąco i "do napisania",
wiosną wraca nowe, odświeżone Geometycznie i ja z głową pełną (lepszych i gorszych) pomysłów. :)
wiosną wraca nowe, odświeżone Geometycznie i ja z głową pełną (lepszych i gorszych) pomysłów. :)
Powodzenia! Ja też wyjechałam na krótko, żeby poprawić język, nabrać doświadczenia, a zasiedziałam się w Holandii, to już ponad 8 lat ;-)
OdpowiedzUsuńJa co prawda bilet powrotny już mam zarezerwowany, ale złapałam przysłowiowego bakcyla i raczej nie jest to mój pierwszy i ostatni wyjazd tego typu. :)
Usuńpowodzenia ;)!
OdpowiedzUsuńWow, podziwiam :) To znaczy, że rzuciłaś studia, tak? :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, rzuciłam studia. :)
UsuńJeśli czułaś, że to 'nie to', to bardzo dobrze zrobiłaś, sama mam taką decyzję za sobą i uważam, że to najlepsze, co mogłam zrobić. Czekam na informację, co dalej będziesz robiła i trzymam za Ciebie kciuki :)
UsuńJa mam podobnie. Minęło już sporo czasu od podjęcia takiej decyzji i nie żałuję ani trochę. Wręcz przeciwnie-cieszę się, że zrobiłam to, co uważałam za najlepsze dla mnie. :)
UsuńU mnie minęło trochę więcej chyba, bo już ponad rok :) Masz bardzo dobre podejście
Usuń