Pierwsza "Bitwa Tygodnia", o tytuł "lepszego", będzie toczyć się pomiędzy dwoma lakierami z ozdobami,
które są świetnym rozwiązaniem dla osób, które nie mają cierpliwości do zdobień, a chcą mieć coś innego na paznokciach niż tradycyjny, jeden kolor.
Zapraszam na pierwszy, letni pojedynek!
Na początek poznajcie bohaterów tego tygodnia.
Przed Wami:
(oklaski!)
Golden Rose "Jolly Jewels", nr 116
(brawa!)
oraz Life, nr 22.
(brawa!)
Oba lakiery powalczą o tytuł lepszego w ośmiu kategoriach.
Zaczynamy!
Niech wygra lepszy!
________________________________
kategoria pierwsza:
Krycie:
Oba dają radę bez kolorystycznej bazy, na zdjęciach widzicie dwie, cienkie warstwy. Golden Rose lekko przebija na jednym palcu, ale w rzeczywistości nie było to widoczne (może to kwestia oświetlenia podczas robienia zdjęcia).
Obu lakierom przyznają punkt za krycie.
kategoria druga:
Trwałość na paznokciach:
kategoria trzecia:
Trwałość w buteleczce:
Oba lakiery mam ok. rok i są w dobrym stanie, ale posiadam jeszcze dwa "JJ" oraz trzy inne "Lifki". Niestety Life po półtora roku jest znacznie gęstszy niż nowe, a Jolly Jewels, któremu w maju stuknęło dwa lata trzyma się w świetnej formie. Plus dla Golden Rose.
kategoria czwarta:
Wysychanie:
Pierwsza warstwa Life wyschła po ok. 3,5 minuty. Golden Rose wyprzedza go o jakieś pół minuty. Druga powłoka przesądziła o przyznaniu punktu Golden Rose. Po ponad godzinie przycisnęłam paznokcie do tkaniny, która na Life brzydko się odcisnęła, Golden Rose pozostał w całkiem dobrym stanie.
kategoria piąta:
Pędzelek:
Dla mnie wygodny pędzelek to taki, który jest dość szeroki, nie za giętki, a uchwyt jest wystarczająco duży, aby wygodnie leżał w dłoni. Oba pędzle są podobnej grubości, włosie Golden Rose jest nieco dłuższe, a uchwyt większy. Wygodniej malowało mi się właśnie nim, ale z Life nie miałam żadnych problemów, więc obu lakierom przyznaję punkt.
kategoria szósta:
Buteleczka:
Golden Rose postawił na biały nadruk i etykietkę z tyłu buteleczki. Rzecz jasna-opakowanie jest dwa razy większe, więc można było sobie na to pozwolić. W efekcie wszystko ładnie wygląda, nie ściera się. Jedynie brakuje mi tutaj naklejki z numerkiem. Wizualnie to Golden Rose wypada lepiej i do niego wędruje punkt. Przekonała mnie estetyka, minimalizm i czytelność opakowania.
kategoria siódma:
Cena:
Golden Rose ma pojemność 10,8 ml. Cena to 13 zł. Zatem 1 ml kosztuje nas ok. 1,20 zł.
Life to pojemność o połowę mniejsza-5,5 ml. Cena to ok. 5 zł. 1 ml lakieru kupujemy za ok. 0,90 zł.
Taniej wychodzi nam zatem Life.
kategoria ósma:
Dostępność:
Golden Rose ma swoje wysepki we wielu galeriach, lakiery są też dostępne w małych drogeriach. Oryginalne kosmetyki bez problemu kupimy w sklepie internetowym firmy.
Podsumowanie:
Lepszy okazał się Golden Rose, który zyskał 6 na 8 punktów, pokonując dwoma punktami przeciwnika.Mimo, że cechy składające się na komfort używania tj. wysychanie, krycie i pędzelek wypadają podobne u obu lakierów to jednak Golden Rose jest tym lakierem, który łatwiej dostać i dłużej będziemy mogły go używać.
Myślę jednak, ze oba lakiery są warte uwagi. Oba dają nieco inny efekt, który w przypadku Life jest delikatny mimo dwóch warstw (plus, a może minus?). Dla niektórych plusem będzie też mniejsza pojemność. Mało kto zużywa cały lakier, szczególnie tego typu. Life zatem ma mniejsze szanse na wylądowanie w koszu, w momencie gdy nie dobił do dna, niż Golden Rose.
Liczb jednak nie oszukamy. Golden Rose wygrywa!
Jeszcze jedno, pamiątkowe zdjęcie na koniec:
_____________________________________
Trzymajcie się ciepło!
A może jednak... Trzymajcie się chłodno!
Świetne porównanie i genialny pomysł na bitwę :) lubię lakiery GR, więc cieszę się, że wygrał ten pojedynek :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba taka bitwa! Super pomysł :) Dużo przy tym pracy więc tym bardziej brawa! Mam tego GR i bardzo go lubię, natomiast tego life nigdy nie spotkałam w superpharmie, pewnie jest już niedostępny.
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio jeszcze go widziałam, może zależy jaka seria, bo one w sumie są dość stałe.
Usuńświetny pomysł na porównanie lakierów :D
OdpowiedzUsuńMimo tego, że JJ bardziej zaplusował, to efekt na paznokciach bardziej podoba mi się Life :]
OdpowiedzUsuńMnie w gruncie rzeczy też, ale GR używam przeważnie na czerwoną bazę, nakładając go jedną warstwę, więc efekt jest delikatniejszy. :)
UsuńSuper pomysł z takim porównaniem, przyjemnie się czyta :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł z bitwą! Możesz takie porównania robić częściej :) A jeśli chodzi o lakiery to oceniając tylko wygląd na paznokciach zdecydowanie wygrywa Golden Rose.
OdpowiedzUsuńWyglądu nie oceniam, bo to już całkowicie indywidualna sprawa dla każdego. :)
UsuńWpisy postaram się robić w miarę możliwości co tydzień, ale zajmują sporo czasu, więc nie wiem jak to będzie.
Świetny pomysł :D
OdpowiedzUsuńJednak ja wolę GR
those polishes look kinda like strawberry marmalade :D
OdpowiedzUsuńHaha, good association. :D
Usuńgenialne ;)! dobrze się czyta,nie mogę się doczekać kolejnych bitw ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne porównanie ! będę miała wynik na uwadze jak kupię jakiś lakier z ozdobami
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Bardzo podoba mi się sposób porównania i kategorie ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny ten z Golden Rose :)
OdpowiedzUsuń